musa

Musa Makame Musa

Sheha – przywódca wioski

KIM JESTEM?

Nazywam się Musa Akamem Musa. Mam 71 lat. Mam ośmioro dzieci – pięć córek i trzech synów. Urodziłem się w tej wiosce i tu żyję po dziś dzień. Jestem od piętnastu lat liderem wioski, w której mieszka 3300 osób.

Dbać o siebie, o swoje zdrowie. Urodziliśmy się po to, aby mieć dobre i szczęśliwe życie

Kiedy zapytają mnie dzieci, o co chodzi w życiu, powiem im, że muszą dbać o swoje zdrowie. Do tej pory przez 71 lat nigdy nie paliłem i nigdy nie piłem żadnego alkoholu. Nie używam żadnych chemicznych rzeczy. Wszystkie moje dzieci robią tak jak ja. Żadne z nich nie pali, nie pije alkoholu, nie korzysta z żadnych używek. To są ich korzenie, korzenie ich wychowania. Inni młodzi ludzie piją, bo rodzina nie zajmowała się nim dobrze, nie otoczyła uwagą, nie pilnowała, kiedy byli mali, kiedy dorastali. Wtedy wyjeżdżali daleko od domu, żeby poczuć wolność, żeby nikt ich nie kontrolował. W czasie takich wyjazdów spotyka się różnych ludzi, którzy proponują różne rozrywki, proponują alkohol. Młody człowiek zaczyna pić. Wraca do domu często już uzależniony. Nie ma siły do pracy. Alkohol zabiera mu całą energię. Dla mnie, nawet jeśli syn jest dorosły, to nie jest dobrze, że tak się zachowuje. Także ze względu na relacje matka – syn, czy matka – córka. Takiego zachowania nie akceptuję. Urodziliśmy się po to, aby mieć dobre i szczęśliwe życie. Aby mieć dobre zdrowie. Jeśli nie dbamy o nasze zdrowie, to znaczy, że nie chcemy żyć dobrze i szczęśliwie. Jeśli masz dobre zdrowie, możesz być bogaty, możesz studiować, możesz robić, co chcesz w swoim życiu.

Praca także po to, aby pomóc innym

Powinniśmy ciężko pracować dla życia – po to, aby żyć. Jeśli nie pracujesz ciężko, nie masz dobrego życia. Wtedy rodzi się pokusa kradzieży. Trudno mi to zaakceptować i bardzo tego nie lubię, kiedy ludzie nadużywają alkoholu i używek. Jeśli pijesz za dużo, niszczysz życie i tracisz możliwość pracy. Wtedy zaczynasz kraść. Mam 71 lat, ale ciągle wyglądam młodo, bo zawsze pracowałem, pracuję bardzo dużo i ciągle to robię. Lubię pracować. Może dlatego Bóg dalej daje mi zdrowie i młody wygląd. Może też dlatego, że urodziłem się po to, aby pomagać innym. Zacząłem od wybudowania szkoły i drogi. Staram się ludziom pomóc w każdej sytuacji. Nie jestem bogatym człowiekiem. Jestem pracownikiem na pensji. Moja pensja nie jest duża. Mam swoją farmę. Nie jestem bogaty, ale zawsze, gdy ktoś przyjdzie do mnie, podzielę się tym, co mam.

Szacunek wyniesiony z domu

Trzeba szanować wszystkich ludzi na świecie. Wszystkich ludzi, którzy pojawią się w twoim życiu. Jest to ważne od samego początku, kiedy dzięki matce i ojcu pojawisz się na tym świecie, wzrastasz przy nich. Ważne jest, aby rodzice nauczyli dzieci szacunku do innych. To zaczyna się od nauki w domu szacunku do siebie wzajemnie. Szacunku do ojca i do matki. Ale też to rodzice są pierwszymi nauczycielami szacunku, to jak siebie szanują wzajemnie. Szacunek to jest element naszej kultury. To jest kultura Zanzibarczyków. Ale jeśli cofniesz się do historii, w przeszłość, zobaczysz, że o szacunku mówi się w każdej religii: muzułmańskiej, chrześcijańskiej czy jakiejkolwiek innej. To jest element naszej ludzkiej kultury. Brak szacunku niszczy kulturę i religię.

Uczyć się dla swojej dobrej przyszłości

Wszyscy ludzie powinni mieć dostęp do edukacji i uczyć się. Mam teraz dwie córki, które nie są jeszcze zamężne. Jedna skończyła szkołę średnią, druga studiuje na zanzibarskim uniwersytecie. Chciałbym, żeby dalej studiowały i zdobywały wiedzę. Wiedza jest dla każdego, jest jego przyszłością i bogactwem.

Rodzina, która jest razem

To, co daje mi szczęście, to widok wszystkich moich dzieci, wszystkich córek i synów siedzących razem. Dających sobie wzajemnie miłość, kochających siebie i kochających matkę i ojca. Wtedy czuję się bardzo szczęśliwy. Moja rodzina jest nadal razem. Obok naszego domu ojca i matki są domy moich braci i dzieci. Spożywamy razem posiłki, pomagamy sobie wzajemnie. Ale nie wszędzie tak jest. Nawet rodziny nie trzymają się teraz razem przez podział polityczny. Marzę przez całe swoje życie, żeby po mojej śmierci rodzina była razem. Żeby znaleźć drogę do tego, aby cała rodzina trzymała się razem i wspierała. Dzisiaj, kiedy widzę siedzących wszystkich razem, rozpiera mnie duma. Chcę cię zaprosić do mojej rodziny. Będziesz jedną z nas. Nie będziesz sama. Mój dom jest dla ciebie otwarty – kiedy tylko będziesz chciała przyjechać, zawsze cię ugościmy. To jest twój dom. Jeśli poprosisz o pomoc, zawsze ci pomożemy. Jeśli wrócisz do Europy, możesz czuć, że masz tu na Zanzibarze swoją rodzinę.

PRZYŁĄCZ SIĘ DO PODRÓŻY.. I ODKRYJ SAMEGO SIEBIE